Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Witam! Szybko podpisuje liste i zmykam z ksiazka na dworek :0 Pieknie jest po 2 dniach w domu, oczekiwałam dzis słonka przydało by sie troszke ciepła, podobno u nas był przygruntowy przymrozek -6 pozdrawima babeczki ja juz po słabej kawie z pączkiem motylkowi smakowało, bo sie powiercił troszke
oliweczkas
Fri, 23 Apr 2010 - 12:05
Chciałam się tylko wyżalić, że moi uczniowie zawiedli, i tylko garsteczka wzięła udział w honorowej akcji oddawania krwi, którą dziś organizowałam. Przepraszam, ale mi smutno, dlatego chciałam się wyżalić. Niebawem idę na radę pedagogiczną. Zapowiada się długa nasiadówka.
PINA.K.
Fri, 23 Apr 2010 - 12:38
ach tak jakoś mi nie w humorze dziś muszę jechać do paskudnej pani która wynajmowała mieszkanie a nie płaciła a jakoś nie mam ochoty,pogoda też taka sobie i wogóle dobrze że dziś piątek,M.właśnie wyjechał do pracy ale jutro ma wolne,w niedziele znowu idzie...no ale ktoś musi pracować właśnie mój syn zamknął babcie na dworze heh to łobuz...))
ide nie będę smęcić
evil mom
Fri, 23 Apr 2010 - 16:50
ja też miałam dziś nie miły dzień...przeprawa z szefową - koleżanką nie należała do najmilszych... nic to...prace zmieniam więc już mi wszystko jedno...no może poza tym, że straciłam koleżanką przez to, że jest cholerykiem...ehhh życie...
Agalu
Fri, 23 Apr 2010 - 17:09
a mój tomus strasznie chory, 2 tygodnie juz i coraz gorzej, w końcu chyba podam antybiotyk
dziewczyny pomimo przeciwności losu - miłego weekendu!
fifafo
Fri, 23 Apr 2010 - 19:47
Dokładam swoje smuteczki : mąz dzis sobie dużą butla z gazem, przytukł sobie palca a dzieciaki od tygodnia zapowiedziane u tesciów. Pewnie spać nie bedzie mógł, a ja miałam nadzieje na romantyczny wieczór - nawet juz sobie co nieco zaplanowalismy :(biedak sie z bólu zwija
oliweczkas
Sat, 24 Apr 2010 - 08:20
Witam sobotnio, zaraz lecę na dodatkowe zajęcia z dzieciakami. Życzę słonecznego weekendu:)
evil mom
Sun, 25 Apr 2010 - 12:09
bry wpadłam...wpadłam jak śliwka w kompot... o boszzzz a do tej pory twierdziłam, że to szit... znaczy nadal tak twierdzę, ale wpadłam... ehhh, życie weryfikuje pewne sprawy
Agalu
Sun, 25 Apr 2010 - 12:25
CYTAT(strasna stsyga @ Sun, 25 Apr 2010 - 13:09)
bry wpadłam...wpadłam jak śliwka w kompot... o boszzzz a do tej pory twierdziłam, że to szit... znaczy nadal tak twierdzę, ale wpadłam... ehhh, życie weryfikuje pewne sprawy
w co wpadłaś
evil mom
Sun, 25 Apr 2010 - 16:27
CYTAT(Agalu @ Sun, 25 Apr 2010 - 13:25)
w co wpadłaś
obejrzałam dziś po raz pierwszy "Zmierzch" i kazałam dla małża drugą część na wieczór ściągać...
nie to, żeby jakoś mnie wybitnie zachwycił...po prostu chcę zobaczyć dlaczego ten film stał się takim fenomenem...
dodam tylko, że do tej pory nie miałam zamiaru go oglądać...gdyby ten mój kochany nie przyniósł z pracy i nie włączył...hehe
i tak zerkając jednym okiem, drugim spoglądając na obiad się gotujący...wpadłam
oliweczkas
Sun, 25 Apr 2010 - 17:54
Pierwsza część jest spoko, ale druga nudna jak flaki z olejem:) Szczerze mówiąc to myślałam, że wpadłaś w pieluchy
PINA.K.
Mon, 26 Apr 2010 - 09:09
witam poniedziałkowo:)
co tam u was słychać w wielkim świecie kobitki??? ja próbuje nabrać nowych nawyków,zamiast porannej kawy naczczo pijam wodę i jem śniadanie,może jakoś przywykne ogródek już podlałam ,piję kawkę i zachwilkę wybywam na spacer z psem dziś na obiadek żeberka,ale włoże do rękawa i buch do piekarnika... i nie wiem co napisać-SŁOŃCE PIĘKNIE ŚWIECI-chyba ma dziś-jak wy to mówicie-głupawke
PINA.K.
Mon, 26 Apr 2010 - 09:22
przyznaję się bez bicia że nie przywiązuje wagi do tytułow książek i filmów,tak samo autorów. jak zaczynam coś czytać i mnie wciąga to czytam dalej,jak zaczynam oglądać to tak samo,jak bezsensu to z reguły zasypiam
oczywiście po tytule nie miałam pojęcia o czym mówicie-ale mona film boski,oglądałam go dwa razy i wiesz może też się skusze na drugą część. lubie czytać a w komentarzach do filmu ktoś napisał,że książke bosko się czyta przy muzyce do tego filmu
fafura
Mon, 26 Apr 2010 - 10:31
CYTAT(strasna stsyga @ Sun, 25 Apr 2010 - 12:09)
bry wpadłam...wpadłam jak śliwka w kompot... o boszzzz a do tej pory twierdziłam, że to szit... znaczy nadal tak twierdzę, ale wpadłam... ehhh, życie weryfikuje pewne sprawy
Mam ebooka ze świtem. Chcesz?
oliweczkas
Mon, 26 Apr 2010 - 14:04
Dziś pogoda przepiękna, a na mnie czeka sterta prasowania. Ech, domowe życie:) Miłego tygodnia, przed nami weekend majowy.
evil mom
Mon, 26 Apr 2010 - 20:37
CYTAT(fafura @ Mon, 26 Apr 2010 - 11:31)
Mam ebooka ze świtem. Chcesz?
sry, nie mam kiedy przed kompem siedzieć i czytać...chyba, że to taki do słuchania...bo ja się nie znam... no i jeszcze mam skąd pożyczyć tę "sagę" szwagierka ma w książkach o jaaa zryta dziś jestem trochę... skrzyżowania przerabiamy na kursie hehe, jeszcze jakieś 10h mi zostało teorii a ja nie mam kiedy się pytań uczyć...ehhhh
naaaarta
evil mom
Tue, 27 Apr 2010 - 08:15
bry, piękny dziś dzionek mamy idę umowę do przedszkola podpisać młody się dostał więc od września się zacznie to aż takie dziwne...już dwoje dzieci będzie poza domem w ciągu dnia...jak ten czas leci...
PINA.K.
Tue, 27 Apr 2010 - 08:24
u nas pada humor mam straszny....
skye_gosia
Tue, 27 Apr 2010 - 09:25
hej, u nas śliczna pogoda:) zaraz uciekamy na dwór mam w książkach wszystkie "zmierzchy" na urodziny dostałam mogę pożyczyć idę śniadanie jeść, do zobaczenia
fifafo
Tue, 27 Apr 2010 - 13:00
Witam ! a ja od rana zabiegana , teraz zaraz idę do szkoły syna szyć z nimi na maszynie torby ekologiczne chyba raczej szyć im - ale fajnie tam zawsze dzieciaki zaangażowane , zainteresowane bez stresu i jakaś odskocznia Na obiadek rosołu mi się zachciało pozdrawiam słonecznie i wietrznie
oliweczkas
Tue, 27 Apr 2010 - 15:23
Kołowrotek egzaminowy ruszył pełną parą. W tym tygodniu egzaminy gimnazjalne w przyszłym matury.
skye_gosia
Tue, 27 Apr 2010 - 21:38
Wracam do pracy 1 września. Muszę, gdyż mam umowę do końca sierpnia i żeby mi mogli przedłużyć trzeba wrócić i pracować. Gdybym miała umowę na stałe to mogłabym przedłużyć urlop o cale dwa miesiące. W lipcu i sierpniu mamy urlop wypoczynkowy, akurat w tym czasie wypada mój macierzyński, czyli mogłabym sobie te dwa miesiące wybrać, ale w mojej sytuacji to niemożliwe. Troszkę mi smutno, bo myślałam, że dłużej z małym w domu pobędę. Już dalsza ciotka wyraziła chęć zajęcia się małym więc sprawa opiekunki przynajmniej się szybko rozwiązała
Monia - super, że mały się dostał do przedszkola - u nas dopiero w połowie maja ogłaszają listy przyjętych. Oliwko - pierwszy raz od kilku lat omija mnie egzaminowy szał - tak trochę dziwnie się z tym czuję. Nie dociera do mnie, że to już matury i gimnazjalne. Idę w piątek pożegnać moich maturzystów - dwie naprawdę sympatyczne klasy Miłego wieczoru kochane
Agalu
Wed, 28 Apr 2010 - 13:38
hej hej
jakos ostatnio żadko zaglądam ,próbuje sie oodzwyczajać od forum chociaż w małej części
melduje że mężuś szczęśliwie wrócił do odmku po ponad 2 tygodniowym pobycie w Chinach
a tak po za tym to wszyscy jesteśmy chorzy
oliweczkas
Wed, 28 Apr 2010 - 16:09
Gosiu-u nas też w piątek pożegnanie maturzystów. Też 3 klasy, które uczyłam idą w świat. To niesamowite jak ten czas leci. Będziesz miała łatwiejszy powrót do pracy skoro dzidzię zostawisz z zaufaną osobą. Gosiu Ty uczysz w gimnazjum i liceum?
skye_gosia
Wed, 28 Apr 2010 - 17:46
Teraz uczę tylko w technikum, ale do 2009 uczyłam w gimnazjum
Agalu
Thu, 29 Apr 2010 - 08:22
Witam się z rana
Tomek jeszcze śpi więc mam chwilkę dla siebie
wywołuję wszystkich do obecnosci, dziołchy gdzie jesteście?
Gosia - jak maluszek ,grzeczny?:-)kolek nie ma?daje do wyiwatu czy spokojny? Aniu - jak dzidziulek kopie mocno?a jak się czuje mąż? Madzia - dostaliście wreszcie to odszkodowanie? autko wybrane /kupione? nadal czekam na obiecane fotki tortu Magda, Isia - co takie zapracowane Paula - jak nastrój, lepiej już? Oliwka - to miłęgo pożegnania klas maturalnych Monia - jak dzieciaki,zdrowe?
mam nadzieję, że nikogo nie pominęłam
mały się już obudził ,nie pozwala mamie swobodnie popisać
jakie macie plany na duługi weekend? mnie mąż chciał zabrać z dziećmi na 2 dni do Jastrzębij Góry ale że jesteśmy chorzy to nie wiem czy chcę jechać, pokoje mają wolne więc jakby co to na miejscu zsałatwimy sobie nocleg
dziś oddałąm (mama zaniosła)drzewo genealogiczne do przedszkola, bo mamy konkurs i Pani była ponoć pod wielkim wrażeniem ,mówi że całą dyrekcja chyba zdębieje mówi ze takiego drzewa jeszcze nie widziała to bardzo miłe, aż mi sie miło zrobiło z samego rana
skye_gosia
Thu, 29 Apr 2010 - 10:08
dzień dobry
U nas nocka spokojna, mały się obudził tylko raz:) dostaje butelkę coraz częściej, kończy mi się pokarm, ale dzięki temu więcej i spokojniej śpi. Waży 4400 - mam nadzieję, że nie je za dużo. za tydzień szczepienie to się zapytam
Aguniu - Michałek raczej kolek nie ma, czasami wieczorem troszkę popłacze i wtedy ewidentnie boli go brzuszek - ale trwa to dość krótko i nie dziennie więc jak na razie odpukać jest ok Kochana jak Twój projekt zrobił takie wrażenie to wygrana w konkursie gwarantowana. A jak się wogóle czujecie??? Może taki wyjazd dobrze by Wam zrobił. Ucałuj chłopaczków.
Odzywać się pracusie - Magda, Irenka - jak szefowa? Madzia - a Ty gdzieś się zgubiła?? Na razie
Agalu
Thu, 29 Apr 2010 - 13:33
Gosia - no to Ci pięknie maluszek śpi, mój sie budzi nadal od 5 minimum do 10 razy ,raczej te 10 razy ale tylko na chwilę, pije wodę i zasypia
ja jestem podziębiona, mam kaszel i katar i gardło zawalone i chyba do tego niedługo zacznie się moja alergia brzuch - bez zmian
wyjazd może i by nam dobrze zrobił ale jeszcze sie nie zdecydowałam
Irenka.
Thu, 29 Apr 2010 - 14:25
CYTAT(skye_gosia @ Thu, 29 Apr 2010 - 11:08)
Irenka - jak szefowa?
Proszę nie wymawiać przy mnie słowa "szefowa"... Bo mnie coś trafi...
Agalu
Thu, 29 Apr 2010 - 14:27
CYTAT(Irenka. @ Thu, 29 Apr 2010 - 15:25)
Proszę nie wymawiać przy mnie słowa "szefowa"... Bo mnie coś trafi...
no i wszystko jasne
skye_gosia
Thu, 29 Apr 2010 - 17:51
Iśku, może napisz co ten babsztyl znowu zrobił, zobaczysz lepiej Ci się zrobi jak się wyżalisz
Lorien
Fri, 30 Apr 2010 - 13:16
Jestem jestem Babki, czytam regularnie, ale odpisywać juz nie bardzo mam czas. Lilka włazi dosłownie wszędzie i dosłownie błyskawicznie, na sofę, łóżka. Na leżankę/fotel włazi bokiem a potem zjeżdża na podłogę głową w dół Kiedy śpi sprzatam, gotuję, wzięłam się też za moją jogę.
Irenka - smsa od Ciebie przeczytał najpierw Mariusz, podał mi telefon z tekstem "uuuu poważna sprawa" z uśmiechem w stylu: do okulisty kobieto! Agunia - samochód mamy już od poniedziałku, biorąc pod uwagę ostatnie rozboje na parkingu zdecydowaliśmy się na "rozwiązanie tymczasowe", odkupiliśmy samochód od naszych sąsiadów, którym najprawdopodobniej będę jeździć ja - astrę II. Jak uda nam się zdobyć miejsce w parkingu podziemnym wtedy M kupi auto dla siebie kaszkaja albo mitsu asx, . Odszkodowania jeszcze nie dostaliśmy, jesli ubezpieczyciel się zmieści w regulaminowym terminie, to w maju powinnismy mieć kasę.
Z astrą wyszło zupełnie przypadkowo. Po włamaniach na parkingu zaczęliśmy sie poważnie zastanawiać nad sensem zakupu nówki. M stwierdził, że trzeba najpierw kupic miejsce na parkingu podziemnym. To może potrwac nawet rok, ford szedł na złom, więc mieliśmy spory dylemat. Kupowanie używanego z niepewnego źródła nam sie nie uśmiechała. Przed wielkanocą pojechałam z sąsiadką na zakupy, jechałysmy właśnie astrą, jak wsiadłam do środka to zaniemówiłam, sportowe siedzenia, skóra, drewno. Przyznałam się kumpeli, że jestem bardzo zaskoczona, że nie wiedziałam nawet, że mają takie cacko. Okazało się, że to limitowana wersja na 100-lecie opla, poza skórą i drewnem ma pełną elektryke, podgrzewane siedzenia, komputer pokładowy, klimę, alufelgi, kierownice wielofunkcyjną. W czasie jazdy zupełnie mnie zatkało, wbijało mnie w fotel. Po zakupach jak już wysiadałyśmy, powiedziałam jej, że nie pogardziłabym takim samochodem i w zupełności by mi wystarczył. Wtedy okazało się, że jest na sprzedaż. Wróciłam do domu uskrzydlona pomysłem, żeby ją kupić. Kosztowała niewiele, była z pewnego źródła i miała wszystko, czego dusza zapragnie. Miała jeden minus - rocznik - 99. M na początku nie chciał nawet słyszeć o moim pomyśle, ile sie musiałam nagadać, żeby go przekonać. W końcu powiedziałam, że niech kupi go dla mnie, a potem kupi cos dla siebie, a teraz trzeba, bo lada dzien zostaniemy bez samochodu. Zgodził się. Od początku zeszłego tygodnia ją mamy. M sie nadal nie podoba, choc widze, że chyba wsiąka w ten samochód po uszy. Na pewno czegoś się nauczyłam. Nie można się uprzedzac do marki.
Pisze tego posta od godziny i tak ze wszystkim kutwa.
Miałąm jeszcze tyle napisac, ale bateria mi siada w lapie, może potem mi sie uda.
PINA.K.
Fri, 30 Apr 2010 - 21:44
witam u mnie ok ciągle bez zmian z T.,nasze auto już nie jeżdżące sprzedaliśmy,jesteśmy strasznie w plecy życie aga teraz mnie dopadły bóle brzuszne,nie wiem co mnie boli i od czego chyba czas na lekarza....
wczoraj mój kubulek skończył4latka,dziś mieliśmy imprezkę małą jestem przemęczona bo od5na nogach-miałam pod opieką3latka od dalszej sąsiadki,fajnie jak by mnie potrzebowała na dłużej,może by było płatne zajęcie...
pozdrawiam miłego odpoczynku...
Agalu
Fri, 30 Apr 2010 - 21:59
no wreszcie się Was więcej odezwało
Paula - sto lat dla Kubulka no i oby Ci bóle brzuszne przeszły szybko ,a nie trwały wieczność jak u mnie
Madzia - to faktycznie masz urwanie głowy jak tak muisz pilnować Lilki, ja się przyznam że Tomek jakis taki samowystarczalny był i jest, chociaż ma dni mega marudzenia ale da sie generalnie różne rzeczy przy nim robić
z tym autem to popieram w 100proc, nowe auto z salonu bez parkingu to nie ma sensu kupować
my jutro wybywamy do Jastrzębiej Góry, oby nie padało
a dziś w nocy śniło mi się że umieram ,brr jeszcze mam ciarki na skórze i boje się dzis iść spać chyba mam nerwicę natrręctw
oliweczkas
Sun, 02 May 2010 - 12:51
U nas drugi dzień majówki-deszcz pada jest nudno i bez sensu:(
Agalu
Mon, 03 May 2010 - 19:21
hej
my po weekendzie wypoczęci i zmęczeni jednocześnie,sobota dość ładna, słonko ale 15 stopni więc nie za gorąco, niedziela tylko 9-10 stopni ale piękne słońce ,więc dużo spacerowaliśmy na półwyspie, dzis od rana leje jak z cebra i tylko 6 stopni, więc prawie zima, zwinęliśąmy się z półwyspu już po 10 ,pojechalismy na obiad do Gdyni ,potem do mamy na kawkę a potem miał być festyn i koncert Golecu Orkiestra i na festynie Kacper z przedszkolem miał występować, ale festyn odwołany, jutro będzie koncert i występy na hali widowiskowej ale dopiero o 18,30 wiec tak troszkę lipa bo późno jak dla nas z dziećmi no ale musimy iść na te występy to i na koncercie zostaenimy
fafura
Tue, 04 May 2010 - 10:57
Dzień dobry! Biję się pokornie w piersi i wracam na łono forumowe. Mam nadzieję, że przestoje nie będą już takie długie- zagoniony etap w pracy mam częściowo za sobą. Nadzieję żywię, ze to ta większa część za mną Podczytywałam was i starałam się być na bieżąco, ale czasu na pisanie to juz brakło. W pracy armagedon a w domu mąz na kompie - to raz, a dwa- odruch wymiotny (mój) na widok monitora W związku z zakończeniem ważnego etapu w pracy w piątek- 30 kwietnia- długi łikend spędziłam na słodkim lenistwie sobota pod znakiem rodzinnego grilla z siostrami, rodzicami, kuzynką itd itp, niedziela to piknik kasztelański i zachwycone dziecko moje, które "od dziecka interesowało mnie średniowiecze" (tiaa- taki dorosły z niego ) Widzieliśmy na własne oczy jak torturowano czarownice, wybijano monety, robiono powrozy, czerpano papier... no i w końcu zwiedziłam muzeum i wieżę zamkową w mieście moim powiatowym, w którym bywam niemal codziennie od blisko 15 lat (a do tej pory w muzeum nie byłam ) Powrót do pracy nie był zbyt bolesny- pada, więc nie żal pogody, ani czasu
Zapraszam na przedpołudniową kawę! Dawno mnie tu nie było z Wami
Agalu
Tue, 04 May 2010 - 12:32
Magda - jak miło że już "jesteś ' z nami
nie dziwię się że po tylu godzinach pracy codziennie przed komputerem ,wieczorem juz Ci się nie chce na niego patrzeć
zazdroszczę pikniku, lubię takie imprezki:)
dziś idziemy wieczorem na występy Kacpra i na koncert Golców ,mam nadzieję,że się pośmieję trochę
dziś u nas 9 stopni - brrr
oliweczkas
Tue, 04 May 2010 - 16:09
Zuzanka brała dziś udział w między przedszkolnym koncercie piosenki i dostała wyróżnienie. Śpiewała piosenkę "Podajmy sobie ręce" dostała ogromnego tygrysa maskotkę, dyplom, puzzle, plecak i gadżety regionalne. Rośnie mi mała artystka:) Dziś ruszył kołowrotek maturalny...mówię wam jak to siedzenie po 3 godziny męczy. Pogoda średnia-pochmurno ale bardzo ciepło. Można śmigać w żakieciku. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Agalu
Tue, 04 May 2010 - 21:55
Oliwka - gratulacje dla Zuzanki super ,nie wiedziałam ,że taka z niej piosenkarka:-)
ja właśnie wróciłam z rodzinka z koncertu Golców, było super super super, wytanczyłam się ,wyszalałm ,dzieci też ,mąż i siostra również,hihi
a na 21 maja mam już bilet Filharomoni, a co trzeba się troszkę "odhamić"(chamić??)
ostatnio robię masę byków ortograficznych ,nie wiem czy to z pośpiechy czy komórki mi w mózgu umierają ,więc z góry przepraszam za błedy
fafura
Wed, 05 May 2010 - 09:01
CYTAT(Agalu @ Tue, 04 May 2010 - 21:55)
ostatnio robię masę byków ortograficznych ,nie wiem czy to z pośpiechy czy komórki mi w mózgu umierają ,
Siostro, możemy podać sobie ręce! Ostatnimi czasy mam to samo! I to tak obciachowe byki robię, że aż mi samej wstyd, że w ogóle coś takiego mogłam napisać
Laski od dwóch dni swędzi mnie skóra. I to masakrycznie. Dopóki nie zacznę się drapać jest ok, gdy już podrapię się, choć delikatnie potrę skórę nie mogę przestać! Głównie plecy brzuch i okolice piersi... W minionym tygodniu zaczęłam nowy balsam do ciała- czy to może być od tego- choć tak lekko z opóźnionym zapłonem?
A propo swędzenia- Mona jak twoja alergia? Ja w tym roku miałam tylko katar (nie najgorszy) i jedno oko swędzące. Też lekko. Przynajmniej w porównaniu z tym, co się działo w roku ubiegłym. Ten- na luzie
skye_gosia
Wed, 05 May 2010 - 11:54
cześć Dziewczyny Kilka dni mnie nie było:P ale już jestem i nigdzie nie uciekam:) swędzenie?? nie pomogę, nie używam żadnych mleczek ani balsamów do ciała i się nie znam:) Oliwka - masz super utalentowaną córkę. Moja też coś tam szykuje na Dzień Matki, poczekamy, zobaczymy:) Aga - ja też chcę na koncert lub gdziekolwiek gdzie gra muzyka:) zazdroszczę Paulinko - my z autem w podobnej sytuacji, nikt nie chce kupić nawet za grosze - a silnik w dobrym stanie, tylko ta blacha cała pordzewiała, tez z kasą jesteśmy bardzo do tyłu. Magda - dobrze Cię wiedzieć
Miłego dnia Irenka, Madzia, Gosia gdzie jesteście???
Agalu
Wed, 05 May 2010 - 12:36
Hej
Madzia - pewnie od balsamu, ale plecy też smarowałaś? bo ja na przykłąd pleców nie smaruję ale jak smarujesz to pewnie od balsmau
moja alergia niedługo sę zacznie na dobre, na razie mam leki w apteczce już wykupione bo ja tylko takie na receptę biorę ale jeszcze nie zaczęłam brać, bo ostatnio za dużo tabsów łykam różnych
laski ale koszmar przed chwilą miałam w domu, ale napiszę później bo muszę mykać
fafura
Wed, 05 May 2010 - 12:57
Aga co się dzieje? co się stało??
Plecy smarowałam. Natomiast nogi mnie nie swędzą zupełnie- a najczęściej nogi mam mocno balsamem potraktowane... Gocha a może fotkę jakąś chłopaków nam pokażesz??
skye_gosia
Wed, 05 May 2010 - 13:19
Zapraszam na naszą klasę. Tam mam kilka fotek.
Agalu
Wed, 05 May 2010 - 13:53
awaria hudrauliczna,woda mi się z kibelka lała ,jak zauważyłam że stoi woda w wc i w wannie zadzwoniłam do rodziców żeby ojciec do mnie przyszeł, przez ten czas zauważyłam że woda w kibelku sie podnosi, to sru szybko za telefon do hydraulików, w ręce miska i zaczęłam latać ,wybierałam wodę z kibelka i wylewałam w kuchni, biegiem bo widziałam żę się podnosi i nagle było już za późno woda migiem podniosła sie na samą górę i zaczela strumieniami wylewać się na podłogę, a wraz z nią ..no wiecie ja panika w ryk ,na telefonie do mężqa do ocjca, jeszcze raz do hydraulkików, woda w wanie coraz wyżej ,obrze że mój tata był akurat koło mojego bloku ,szybko przyszedł ,zakręcił zawór wody ,woda stanęla, ale zdażyło zalać cały przedpokój i sypielnię, szybko wywaliłam wszysktie ręczniki jakie miałam ,najpierw zbierałam wodę z sypialni no bo panele, tata wc ,potem przedpokój, wtedy przyjechał mąż i hydraulicy i sie okazało że obok w klatce na parterze też mają wodę po kolana przepychali rury w piwnicy i zalało też trochę piwnice ale juz systuacja opanowana, ponoc były w rurach jakieś szmaty ,które je zapchały ciekawe kto je tam wrzucił?
sprzatania że hoho i teraz wszystkie ręczniki wiszą na lince
korzyść taka że mąz już w domu i może ogórdek teraz kosić
skye_gosia
Wed, 05 May 2010 - 13:56
Ale przygoda. Dobrze, że sytuacja opanowana. Uff
fafura
Wed, 05 May 2010 - 15:28
CYTAT(Agalu @ Wed, 05 May 2010 - 13:53)
awaria hudrauliczna,woda mi się z kibelka lała ,jak zauważyłam że stoi woda w wc i w wannie zadzwoniłam do rodziców żeby ojciec do mnie przyszeł, przez ten czas zauważyłam że woda w kibelku sie podnosi, to sru szybko za telefon do hydraulików, w ręce miska i zaczęłam latać ,wybierałam wodę z kibelka i wylewałam w kuchni, biegiem bo widziałam żę się podnosi i nagle było już za późno woda migiem podniosła sie na samą górę i zaczela strumieniami wylewać się na podłogę, a wraz z nią ..no wiecie ja panika w ryk ,na telefonie do mężqa do ocjca, jeszcze raz do hydraulkików, woda w wanie coraz wyżej ,obrze że mój tata był akurat koło mojego bloku ,szybko przyszedł ,zakręcił zawór wody ,woda stanęla, ale zdażyło zalać cały przedpokój i sypielnię, szybko wywaliłam wszysktie ręczniki jakie miałam ,najpierw zbierałam wodę z sypialni no bo panele, tata wc ,potem przedpokój, wtedy przyjechał mąż i hydraulicy i sie okazało że obok w klatce na parterze też mają wodę po kolana przepychali rury w piwnicy i zalało też trochę piwnice ale juz systuacja opanowana, ponoc były w rurach jakieś szmaty ,które je zapchały ciekawe kto je tam wrzucił?
ps. w takich chwilach cieszę się, że mieszkam na IV piętrze!
Agalu
Wed, 05 May 2010 - 17:45
no właśnie to są "uroki"mieszkania na parterze
evil mom
Wed, 05 May 2010 - 21:47
Aga współczuję...
Magda, na razie nie odczuwam bardzo alergii, choć oczy i katar już przerobiłam...za to dzieć starszy kaszle okropnie...
pozdro all i trzymajta się
nie mam czasu ostatnio na nic...
zaraz test wewnętrzny będzie i jazdy zacznę pewnie za jakieś dwa tygodnie...
ehhh a czasu na naukę brak...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.