[img=https://img102.imageshack.us/img102/3229/img4161dc7.th.jpg]
Biedronka w całej okazałości
aaaaa..
zdjęcia nie były robione u mnie w domu
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > czas dla mamy > forumowiczki - rĂłwieĹniczki
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40, 41, 42, 43, 44, 45, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 54, 55, 56, 57, 58, 59, 60, 61, 62, 63, 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 85, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 92, 93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 101, 102, 103, 104, 105, 106, 107, 108, 109, 110, 111, 112, 113, 114, 115, 116, 117, 118, 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128, 129, 130, 131, 132, 133, 134, 135, 136, 137, 138, 139, 140, 141, 142, 143, 144, 145, 146, 147, 148, 149, 150, 151, 152, 153, 154, 155, 156, 157, 158, 159, 160, 161, 162, 163, 164, 165, 166, 167, 168, 169, 170, 171, 172, 173, 174, 175, 176
[img=https://img102.imageshack.us/img102/3229/img4161dc7.th.jpg]
Biedronka w całej okazałości aaaaa.. zdjęcia nie były robione u mnie w domu
tak sobie pomyślałam, że napiszę...
w sprawie kulinariów to wczoraj upiekłam trzykilową karkówkę, piekła sie 3 godziny, ale jest po prostu boska. Teraz w zależności od upodobania moge sobie albo pokroić na chlebek, albo wrzucic gruby plaster do sosu. Jestem ciekawa kiedy nie bede mogła na nia patrzec, tymbardziej ze mam załadowany karkówą cały zamrażalnik No ale jest to dla mnie ułatwienie, bo coraz gorzej sie czuje. Aga - też miałas może problemy z sikaniem? Ja w pierwszej nie miałam żadnych trudnosci z "odcedzaniem", a teraz od miesiaca nie wiem co to znaczy siusiac strumieniem, nawet po nocy się "wykapuję" i to w bardzo małych ilościach. Sorry za temat dziewczyny, ale troche mnie to juz meczy. Ostatnio zaparzyłam sobie mocna pokrzywę, bo tak spuchłam, ze bolała mnie skóra, normalnie to latałabym co 5 minut z pełnym pecherzem, a ona w ogóle na nie nie zadziałała i nie wiem co jest grane... Momentami dopada mnie ból w okolicy nerki Najbardziej doskwiera alienacja, samą siebie wkurzam swoim zachowaniem, nie odbieram telefonów a jak odbiore to nie wiem co mam mówic, nie chce mi sie gadac zwyczajnie, za to zle odczuwam nieobecnosc męża, chciałabym zeby był wciąż obok, dziwna sprawa.... Nie wiem jak Aga znosisz rozłąki, podziwiam Cię, ja bym osiwiała Isia - cudna Biedroneczka Annakto - a jak Twoje samopoczucie? Dołki minęły? Mam straszliwa ochote na lody, juz od dawna, ale od dwóch tygodni lecze gardło... I dupcia... Pozdrawiam wszystkie! Aga - też miałas może problemy z sikaniem? Ja w pierwszej nie miałam żadnych trudnosci z "odcedzaniem", a teraz od miesiaca nie wiem co to znaczy siusiac strumieniem, nawet po nocy się "wykapuję" i to w bardzo małych ilościach. Sorry za temat dziewczyny, ale troche mnie to juz meczy. Ostatnio zaparzyłam sobie mocna pokrzywę, bo tak spuchłam, ze bolała mnie skóra, normalnie to latałabym co 5 minut z pełnym pecherzem, a ona w ogóle na nie nie zadziałała i nie wiem co jest grane... Momentami dopada mnie ból w okolicy nerki Najbardziej doskwiera alienacja, samą siebie wkurzam swoim zachowaniem, nie odbieram telefonów a jak odbiore to nie wiem co mam mówic, nie chce mi sie gadac zwyczajnie, za to zle odczuwam nieobecnosc męża, chciałabym zeby był wciąż obok, dziwna sprawa.... Nie wiem jak Aga znosisz rozłąki, podziwiam Cię, ja bym osiwiała I Mam straszliwa ochote na lody, juz od dawna, ale od dwóch tygodni lecze gardło... I dupcia... Pozdrawiam wszystkie! ja nie miałam wogóle problemów z siusianiem w ciąży, więc Ci za bardzo nie pomogę, do tej pory udaje mi się nie wstawać w nocy ,strumieniem to może też nie robię ,ale myślę,że jest ok ale Twoje dolegliwości plus ból w okolicach nerki bym nie bagatelizowała - spytaj lekarza, bo to może być coś z nerkami co do Twojego zachowania to zwal to zwyczajnie na burze horomonów,minie kochana minie ja mam od kilku tygodni im bliżej porodu taką a'la depresję,po porodzie pewnie dopadnie mnie depresja poporodowa i biedny ten mój małżonek głównie bo się na nim wyrzywam też bym chciała żeby mój mąż był częściej w domu, niestety taka jego praca:( ale od tygodnia jest w domku i już do porodu nie wyjedzie i po porodzie urlop i już jestem spokojniejsza co do ochoty na lody , mam ją od poniedziałku, kupił mi mąż we wtorek i razem jedliśmy duże pudło dwa wieczory i mówi do mnie"czy Ty nie mogłabyś mieć częsciej tych zachcianek?" - bo do tej pory to żadnych raczej nie miałam przez całą ciąże przytyłam 10kg, więc jestem zadowolona, no może do końca jeszcze ze 2 przytyję Lorien - trzymaj się cieplutko,pij magnzez i meliskę i głowa do góry! Isia - piekna córcia! mój dzis miał bal i był zorro:)
Muszę napisać, jestem tak dobita i spłakana, że ledwo patrze na oczy, ale z serca nie chce wyjsc ból i rozpacz.
Dzisiaj rano moj Martini, kochane słoneczko, odeszło. Nagle, niespodziewanie. Wydawało się, że leczenie daje rezultaty, ale stan sie nagle pogorszył i nasz kochany kotek odszedł. Miał tylko 1,5 roku, jeszcze tyle dni mógł być z nami. Przed oczami mam wciaz straszne obrazy bólu i cierpienia mojego Przyjaciela. Nie daje rady, to tak bardzo boli, ze wydaje mi się, że pęknie mi serce. Jeszcze wczoraj leżał mi na kolanach, jeszcze dzisiaj tuliłam go do siebie. A teraz go nie ma, nie bedzie... Przepraszam, ze wyskakuje z takim tematem, ale pęka mi serce... Muszę napisać, jestem tak dobita i spłakana, że ledwo patrze na oczy, ale z serca nie chce wyjsc ból i rozpacz. Dzisiaj rano moj Martini, kochane słoneczko, odeszło. Nagle, niespodziewanie. Wydawało się, że leczenie daje rezultaty, ale stan sie nagle pogorszył i nasz kochany kotek odszedł. Miał tylko 1,5 roku, jeszcze tyle dni mógł być z nami. Przed oczami mam wciaz straszne obrazy bólu i cierpienia mojego Przyjaciela. Nie daje rady, to tak bardzo boli, ze wydaje mi się, że pęknie mi serce. Jeszcze wczoraj leżał mi na kolanach, jeszcze dzisiaj tuliłam go do siebie. A teraz go nie ma, nie bedzie... Przepraszam, ze wyskakuje z takim tematem, ale pęka mi serce...
Madzinko kochana
Dzieki za przytulaski, bardzo mi potrzebne zresztą. Nie mam siły sprzatnac misek, nie chce usunac kuwety z łazienki.
Moja mama dzwoniła do mnie i powiedziała, zebym sie zastanowiła nad dosc wczesnym wzieciem jakiegoś kociaka do domu, bo to pomogłoby i mi i temu kociakowi, na razie załatwiam lampę odkażającą, bo nie wiadomo tak naprawde na co Martini chorował (był leczony w ciemno przez dwóch wetów) i aby nie miec powtórki z rozrywki musimy najpierw odkazic cały dom. Co myslicie, brac teraz kocię? W sumie mam 3 miesiace luzu jeszcze, wiec i ja i nowy kot bedziemy mieli czas na oswojenie sie ze soba, potem byłoby chyba ciezej, bo noworodek, potem nie bo raczkuje, potem nie bo cos tam... a potem nie bo wracam do pracy. Jak myslicie?
Magda niestety nie pomogę- nie mam kociaka w domu, nie wiem jak wygląda sprawa z zaadoptowaniem się do nowych warunków.... ale sądzę, że jeśli chcecie nowego lokatora to nie ma problemu
U mnie łikend minął bardzo szybko, czas w ogóle tak mi leci niesamowicie ekspresowo! Dopiero co był sylwester, a tu już koniec miesiąca... Poza tym jest dobrze Filip się zaczyna czuć "u siebie" na osiedlu. Od kilku dni wychyla się tylko przez okno i gdy widzi ruch na górce na placu zabaw woła- idę na pole! i fiuuuuu wczoraj był 2 razy- cały mokry, juz nie miałam go potem w co ubrać (z kurtki się lało ) ale humor mu dopisuje, apetyt przez te zimowe wygibasy też ma dobry no i - tfu! tfu!! tfu!!!- własnie nam mija w styczniu rok, odkąd był chory- czyli cały rok wytrzymaliśmy!! (no ok- nie liczę tych kliku dni jesiennych- przetrzymanych w domu, ale obyło się bez leków- tylko na syropach czosnkowych i herbacie z malinami) miłego tygodnia życzę! no i - tfu! tfu!! tfu!!!- własnie nam mija w styczniu rok, odkąd był chory- czyli cały rok wytrzymaliśmy!! (no ok- nie liczę tych kliku dni jesiennych- przetrzymanych w domu, ale obyło się bez leków- tylko na syropach czosnkowych i herbacie z malinami) miłego tygodnia życzę! ale Ci zazdroszczę! czy u mnie kiedyś to nastapi?Kacper nie jest dłużej zdrowy niż 2 tygodnie, nigdy! a domowe sposoby żadko pomagają siedzi już drugi tydzień w domu, w ubiegłym tygodniu był tylko leciutko przeziębiony ale do przedskzola go nie dałam, żeby się nie rozwinęło i co dziś do lekarza bo ma kaszel i taką chrypkę że prawie go nie słychać Madzia - dajesz coś swojemu dziecku na uodpornienie, czy poprostu jest taki zachartowany?
U nas weekend minął pod znakiem urodzinowej imprezy-ZUZIA SKOŃCZYŁA 4 LATKA!!!
Aż nie mogę uwierzyć, że to tak szybko minęło! Nadeszła odwilż, jest ciepło ale też ciapowato....chyba wiosna się zbliża:)
Magda przykro mi z powodu kotka
ja nie możecie bez zwierzaka to adoptuj nowego ja tam zwierzaków nie teges ) Magda no chyba super ze dziecko sie tak dobrze czuje i zaaklimatyzowało sie oby tak dalej Aga jak samopoczucie i jak zdrówko - ja dzieciakom tak sobie daje jakis tam witaminki wibowit tylko Oliweczko - sto lat dla Zuzi Isia co tam U was Kini to juz chyba o nas zapomniała a mu tak w sob bylismy na małej karnawałowej posiadówce - super bez dzieciów uuuuuuuuu odpoczęłam te kilka godzinek dalej mam jazdy coraz bardziej mi sie to podoba ! a w niedzielę byliśmy na 3 godzinnej zabawie mikołajkowej dzieci może potem dam fotki z chłopakami przebranymi ) Kornel bawił sie super a Ksaweek przesiedział znami )
gratis nowa stronka )
Oliwka-sto lat dla Zuzi!!!!
czasbiegnie nieubłagalnie,Kacper skończy 4latkaw czerwcu a tu już druga dizdzia nam się zaraz urodzi iteż pewnie szybko nam urośnie Aniu- ja daję witaminki Kacprowi od jesieni, najpierw brał Multisanostol, teraz tran ale to g....warte ,przynajmniej na odpornośc nie pomaga:( Kacper jedną zabawę już miałw przedszkolu a w niedzielę, jak wyzdrowieje to pójdzie na drugą, w klubie przykościelnym jest a tatuś z mamusią tym razem nigdzie dziewczyny trzymajcie kciuki żebym urodziła zdrowe dziecko, jest taki duży że się boję tak bardzo i jeszcze nie wiem czy bedzie poród naturalny czy cc ale i jednego i drugiego panicznie się boję i marzę żeby już było po i żeby malutki był zdrowy i żebym ja to też przeżyła
Sto lat!! w zdrowiu i z uśmiechem na ustach!!
buziaki dla Zuzi od forumowej ciotki Fafury Fafik "jakoś" się trzyma- pije tran Kidabion- co dzień rano łyżka, do tego je dużo owoców, no i staram się aby jak najczęściej (ostatnio prawie co dzień) były zupy- w nich mogę przemycić warzywa, bo surówek to on nie jada (tylko buraczki) Idę mu na rękę- może przed kompem zjeść, nie musi być wiele (choć ostatnio takie porcje, że ja sama bym była syta po dziurki w nosie!) ale musi być zupa- przekonują go argumenty, że w zimie organizm musi się rozgrzać i choć kręci nosem- zjada Aniu jakie miały Twoje chłopaki przebrania? Nie mam zupełnie pomysłu dla Młodego, a bal tuż tuż.... On sam nie umie się zdecydować..... Aga- spokojnie, Kacper nabierze odporności z wiekiem... Swoje musi przejść- niestety w zeszłym roku w styczniu Filip miał zastrzyki, w grudniu doustnie antybiotyk, w listopadzie też- byłam załamana- utratą odporności, ciągłym osłabieniem i chorobami niemal 3 miesiące non stop ale potem przeszło.... my imprezować karnawałowo będziemy w sobotę- posiadówka w miłym gronie .... choć tak szczerze pisząc- poszłabym potańczyć
Witam
Mozna do Was dolaczyc, ja tez z rocznika 81. Nazywam sie Magda obecnie mieszkam w Kielcach od trzech lat, ale bardzo jestem zwiazana z Lublinem bo tam kiedys mieszkalam. Mam dwoch synow w wieku 4 i 2 lat oraz kochanego meza. Siedze w domu z mlodszymm , starszy chodzi do przedszola.
witamy w naszym gronie a ja czasem podczytuje forum na którym tez jesteś )bo tam więcej się dzieje niż na naszym świętokrzyskim )
cześć- widzę, że nasz rocznik bogaty w Magdy
witam i zapraszam na pogaduchy- choć nie pojawiam się zbyt często- nie mam niestety dostępu do netu w domu (Igor- fajne imię )
Musze poczytac o czym pisalyscie na rozcniki 81 bo przejrzalam po lepkach, w wolnej chwili poczytam.
A tak wogole to skad klikacie, z jakiego miasta? annakto noworodka podczytujesz?
ja jestem z południa Polski - okolice Oświęcimia
czytaj, czytaj- masz trochę lektury
a ja z Trójmiasta:)
annakto a Ty z kielc moze jestes?
oczywiście ze z Kiełców )
annakto to czemu do nas nie dolaczysz, my sie czasem spotykamy no i fajnie byloby Cie poznac na zywo.
Moje chlopaki juz dawno spia a jutro u nas ksiadz bedzie i ja sama jutro bo m do pozna w pracy, jakos niewidzi mi sie to. Jutro moja mama przyjezdza do mnie na pare dni w czwartek idzie do przedszkola na dzien babci.
annakto napisz cos o sobie, co porabiasz? Twoje dzieciaczki do przedszkola chodza? Na jakim osiedlu mieszkasz?
hmm siedzę w domciu z dziećmi oboma )
zdjęcia z zabawy mikołajkowej na Nk padam juto będzie ciąg dalszy
annakto mozna prosic o twoj profil na nk
annakto napisalam priv
Witaj Magda, ja tez Magda jezdem, ze Szczecina
Szukam dziewczyny kota, ojjj ciężko będzie... Jak znajde to sie pochwalę. U Was tez tak śniegowo? U Was tez tak śniegowo? jaki śnieg! u nas od wczoraj temperatura na plusie- i to ostro- rano było +5 teraz pewnie jeszcze więcej.... po śniegu zostały brudne kupy na poboczach.... a jeszcze w sobotę i niedzielę F. szalał na górce Aga- odezwij się!! bo to niby jeszcze trochę czasu, ale kto wie, kto wie.....
u nas śniegowo było przez kilka godzin porannych w poniedziałek, teraz sucho i bardzo ciemno
ja dizś na wizytę jadę na 17, zdam potem relacje co i jak ale mi dizś niedobrze. chyba z nerwów
jaki śnieg
a zdjęcia z zabawy na Nk pozdrawiam was kochane nudzę sie tzn mam co robić ale nie wiem czy mi się che muszę uczyć się na prawo jazdy )
Aga - reeeelaaaakkkkssssss!!!!!!! Będzie dobrze!
Dla wszystkich Agnieszek, pewnie na tym watku sa:
Jakie macie piękne imiona, ja dobrze wiem, więc dziś życzenia złożyć Wam chcę: dużo radości, słodkiej miłości, pełnego szczęścia i wiecznej młodości. Najserdeczniejsze życzenia imieninowe.
No jestem już po radzie plenarnej i wywiadówkach. Od poniedziałku mamy nowy semestr i trochę plan mi się zmienił. Ale jest ok)
Jutro Zuzia ma przedstawienie w przedszkolu na dzień babci i dziadka:) ale Zuzia pokasłuje i pociąga nosem... Witaj Madziu w naszym zacnym gronie
oliweczka27 fajnie ze tutaj jestes.
Aga- czekamy na relację! chyba ze już się zaczęło
u nas od rana pada deszcz ze śniegiem ciemno. mglisto i pochmurno wolę mróz!! kawka na rozgrzewkę??
U nas lało wczoraj wieczorem, teraz jest mglisto. Dziś Zuzia występuje dla babci w przedszkolu:) Właśnie się zaczyna:)
Kacper też miał występy wvzoraj no ale oczywiście leżał chory, normalka jak się coś dzieje to on zawsze chory
o wizycie nie chce mi się nawet pisać za dużo wkur..mnie ten lekarz, dziecko ma ok.4kg ale ksierowania nie dał nacc teraz mówi że w szpitlau maja dokładniejsze usg i tam mam w sobotę przyjechać to mi pomierzy jeszcze raz dziecko, wizyta za tydzień, podobno nie powinnam przez tydzień jeszcze urodzić - na jego oko
Kto wytłumaczy mojej szefowej że jest chaotyczną, niespełna rozumu babą?
A ja jakos nie mialam dzisiaj czasu siasc do kompa, rano jak mogla to pradu nie mialam do 14 bo cos tam robili w bloku, a pozniej poszlam po prezent dla m bo ma dzisiaj urodziny. Poza tym moja mama jest u mnie i ja zalatwiam sobie sprawy i niesiedze w domu.
Dzisiaj u Kacpra tez byla babcia w przedszkolu. Magda isc z Tobą może jakaś pomoc sie przyda ) gdy szefowa zobaczy taką ekpię to od razu wymięknie Co tam Aniu u was słychać? Chłopcy zdrowi? Ja się szykuję na miły łikend- dziś wychodzimy na piwko ze znajomymi- całe lata nigdzie nie byłam!! a jutro u nas mała karnawałowa posiadówka
hmm chłopaki zdrowi
wiec może jakieś małe roboty wykończeniowe w domu wybierzemy sie do castoamy i coś dokupimy )
Moja Zuzia zaziębiona: katar, kaszel i trochę gorączkowała. Byliśmy u lekarza, ale wszystko ok.
Zuzia w przedszkolu miała w występie partię solową-była w stroju bałwanka i mówiła wierszyk o mikołaju:) Jutro tańczymy na studniówce...
Oliwia, Madzia - miłego imprezowania jutro
ja jadę na pomiary dzidizusia do szpitala jutro ,potem znowu na jakieś małe zakupy bo niem ogę isę oprzeć wyprzedażą i wieczór nudny w domku,jak zwykle od jakiegoś czasu
hej,hej...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|